Myślibórz dzień czwarty.
Jeżeli chodzi o zajęcia przedpołudniowe to dzisiaj sala seminaryjna zamieniła się w warsztat tkacki, a dzieci pracowały na krosnach. Patrząc na pracujące dzieci można zanucić piosenkę autorstwa Jana Czeczota z 1846 r, "...U Prząśniczki siedzą jak anioł dzieweczki.... "oraz chłopcy i przędą niteczki.
Wbrew pozorom bardziej zaangażowani w prace byli chłopcy niż dziewczęta. Asortyment utkanych dzieł był najróżniejszy: dywaniki dla lal, kocyki dla kotków, opaski na rękę, breloczki itp.
Po południu dzieci przygotowywały spektakl cyrkowy. Podzielone na grupy iluzjonistów, treserów, komików , akrobatów, tancerzy, treserów dzikich zwierząt oraz orkiestrę cyrkową przygotowywały repertuar. Wieczorem przyszedł czas na odegranie swoich ról co przysporzyło wiele radości a wśród widzów co chwila wybuchały salwy śmiechu. Ten dzień należy zaliczyć do wyjątkowo pracowitych i udanych. O godz. 20.00 kolacja, potem toaleta i o 22.00 cisza nocna. Kochani rodzice jutro wracamy
